18.12.2019 Berlin
W tym samym miejscu (Unter den Linden 78, obok gmachu Komisji Europejskiej) staliśmy już wiele razy, odkąd PiS doszedł do władzy w 2015 roku. Czy to w obronie wolnych mediów, w obronie Trybunały Konstytucyjnego czy podczas kolejnych Łańcuchów Światła. Protestowaliśmy też w wielu innych miejscach Berlina. Pamiętam dobrze, latem w 2016 roku podczas demonstracji w obronie Trybunału Konstytucyjnego, stałam dokładnie w tym samym miejscu, mówiłam o 4 rozbiorze Polski (https://www.dziewuchyberlin.org/…/27/polens-4-teilung/) i jeden z słuchających starszych panów, Niemiec miał łzy w oczach.
I za każdym razem zdawało nam się, że sytuacja jest tak dramatyczna, że gorzej być nie może. A jednak. Czy się uodporniliśmy? Czy popadliśmy w niemoc? Przyzwyczailiśmy się?
A jednak stoimy tu nadal. I stać będziemy. W Berlinie. Nie możemy odpuścić! Kiedy w grudniu 2016 roku opozycja okupowała salę w Parlamencie, wydawało mi się, że to jest TEN moment, strajk obywatelski, pospolite ruszenie. Ale nic się nie wydarzyło. Być może tym razem coś się zmieni? Oddolnie, odgórnie, poprzez nasze działania lub nieco spontanicznie.
Dziś jednak potrzeba zjednoczenia się opozycji, wspólnych działań obywatelek i obywateli, solidarnie i ponad granicami. Bo nasze dotychczasowe metody i działania to za mało. Kiedy KE uruchomiła precedensowy Artykuł 7 wobec Polski, też nic się nie wydarzyło. Bo to za mało.
Nie możemy odpuścić, ani teraz ani później. Sądownictwo to nie tylko sędziowie i procesy, to część demokratycznego trójpodziału władzy, podstaw demokracji. To część składowa demokratycznego systemu, który ma wpływ na życie każdej i każdego z nas.
W 2005 roku, Jarosław Kaczyński wygłosił wykład „O naprawie Rzeczypospolitej” w Fundacji im. Stefana Batorego (sic!). W tymże tekście nakreślił swoją wizję Polski, Polski katolickiej, narodowej, dumnej. I krok po kroku, punkt po punkcie, konsekwentnie realizuje swój plan. Nie powinno nas w sumie dziwić to, co dzieje się w kraju, bo to było skrupulatnie zaplanowane. Ale możemy to zatrzymać.
http://www.batory.org.pl/upload/jkaczynski.pdf
Kiedy w Polsce politycy nie potrafią się dogadać, kiedy PiS nie ma najlepszych relacji z politykami w Niemczech, (nota bene większośc polityków to starsi mężczyźni, którzy powoli powinni ustąpić miejsca, też młodym, też kobietom), to wtedy my – na poziomie obywatelskim, po sąsiedzku, społecznie, tworzyć powinniśmy wspólnotę, która walczy z despotyzmem, autorytaryzmem i nacjonalizmem, ponad granicami. To dotyczy nas wszystkich. Mamy szansę, mamy potencjał, mamy moc oraz moralny obowiązek.
Anna Krenz | Dziewuchy Berlin
Foto: Piotr Spierewka