13 października 2019 odbyły się najważniejsze wybory parlamentarne od 1989 roku. Po 4 latach rządów konserwatywnej partii PiS, które spowodowały głębokie zmiany w kraju, przyczyniły się do rozpadu demokratycznych struktur i polaryzacji społeczeństwa oraz wzrostu mowy nienawiści.
W wyborach parlamentarnych w 2019 roku udział wzięło 61,74 % obywatelek i obywateli Polski (18 678 457 głosów) – to najlepszy wynik od czasu historycznych wyborów w czerwcu 1989 roku.
Wyniki wyborów parlamentarnych w Polsce:
PiS – 43,59 % = 235 mandatów w Sejmie
Koalicja Obywatelska – 27,4 % = 134 mandaty
Lewica (SLD) – 12,56 % = 49 mandatów
PSL – 8,55 % = 30 mandatów
Konfederacja – 6,81 % = 11 mandatów
Swojego przedstawiciela w Sejmie będzie miała również mniejszość niemiecka.
W Niemczech wyniki wyborów pokazały inne preferencje:
46 205 ważnych głosów:
Koalicja Obywatelska: 43,0 % (19 859 głosów)
PiS: 24,1 % (11 141 głosów)
Lewica (SLD): 19,7 % (9 111 głosów)
Konfederacja: 9,0 % (4 180 głosów)
PSL: 4,2 % (1 914 głosów)
W Berlinie głosowano tak:
9 666 ważnych głosów:
Koalicja Obywatelska: 44,3 % (4 279 głosów)
Lewica (SLD): 30,8 % (2 978 głosów)
PiS: 15,0 % (1 450 głosów)
Konfederacja: 6,4 % (622 głosów)
PSL: 3,5 % (337 głosów)
Jednak, samo głosowanie to za mało. Przed wyborami przeprowadziłyśmy viralową akcję pro-frekwencyjną a na samych wyborach, wzięłyśmy udział w pracach komisji wyborczej w Instytucie Polskim. Dzięki zaproszeniu Joanny Bronowickiej (Kandydatki do Sejmu z Lewicy / RAZEM), miałyśmy szansę i okazję przypilnować poprawności przeprowadzonych wyborów, liczenia głosów oraz zapisania protokołów. To była ciężka praca, trwałą całą niedzielę do wczesnych godzin rannych, ale warto było.
W innych komisjach wyborczych w Berlinie również zasiadały przedstawicielki i przedstawiciele ruchów prodemokratycznych, niestety w mniejszości do wyznaczonych przez konsulat przedstawicieli i sympatyzantów partii rządzącej.
Z partii demokratycznych, tylko berliński oddział RAZEM zainteresował się pracą w komisjach wyborczych za granicą (w Berlinie) i zaproponował nam udział. Żadna inna partia nie wykazała żadnego zainteresowania. Wielka szkoda.
Urszula B. (Dziewuchy Berlin) podczas pracy w komisji wyborczej, Polski Instytut, Berlin (foto: Ela Kargol)