8.3.2021 | 11.00 | Nettelbeckplatz (Widerstandplatz)
Wykluczającym strukturom patriarchatu
Niesprawiedliwości społeczno-ekonomicznej 1% i pracy niewolniczej
Nienawiści, agresji i wojnom
Ingerencji kościoła w życie prywatne i społeczne
Ograniczeniom praw kobiet na całym świecie
Przemocy wobec kobiet*, dzieci i zwierząt
Ubóstwu energetycznemu
Rządom konserwatywnych populistów
Propagandzie i edukacji opartej na przesądach
Prawem do godnej, dostępnej i sprawiedliwe opłacanej pracy
Prawem wyboru i decydowania o swoim życiu i o swoim ciele
Prawem do godnego życia i wolności
Prawem do wolności twórczej i wolności słowa
Rozdziałem państwa od kościoła
Prawem do aborcji i godnej opieki lekarskiej
Dostępem do rzetelnej wiedzy naukowej
Wykreśleniem paragrafów 218 i 219 z kodeksu karnego.
Wir demonstrieren / sprechen aus
Sozioökonomische Ungerechtigkeit von 1% und Sklavenarbeit
Hass, Aggression und Krieg
Eingriffe der Kirche in das private und soziale Leben
Einschränkungen der Frauenrechte auf der ganzen Welt
Gewalt gegen Frauen *, Kinder und Tiere
Energiearmut
An die Regierungen konservativer Populisten
Propaganda und auf Aberglauben basierende Erziehung
Das Recht auf menschenwürdige, zugängliche und faire Arbeit
Das Recht zu wählen und über Ihr Leben und Ihren Körper zu entscheiden
Das Recht auf ein würdiges Leben und Freiheit
Das Recht auf kreative Freiheit und Redefreiheit
Trennung von Staat und Kirche
Das Recht auf Abtreibung und angemessene medizinische Versorgung
Zugang zu verlässlichen wissenschaftlichen Erkenntnissen
Streichung der Absätze 218 und 219 aus dem Strafgesetzbuch.
…Bo ja się uczę największej sztuki życia:
Uśmiechać się zawsze i wszędzie
I bez rozpaczy znosić bóle,
I nie żałować tego, co przeszło,
I nie bać się tego, co będzie!
Poznałam smak głodu
I bezsennych nocy (to było dawno),
I wiem, jak kłuje zimno,
Gdy w kłębek chciałbyś skulony
Uchronić się od chłodu.
I wiem, co znaczy lać łzy niemocy
W niejeden dzień jasny,
Niejedną noc ciemną.
I nauczyłam się popędzać myślami
Czas, co bezlitośnie lubi się dłużyć,
I wiem, jak ciężko trzeba walczyć z sobą,
Aby nie upaść i nie dać się znużyć
Nie kończącą zda się drogą…
I dalej uczę się największej sztuki życia:
Uśmiechać się zawsze i wszędzie,
I bez rozpaczy znosić bóle,
I nie żałować tego, co przeszło,
I nie bać się tego, co będzie!
(Fort VII, Poznań)
—–
… Weil ich die größte Kunst des Lebens lerne:
Jederzeit und überall zu lächeln
Und den Schmerz ohne Verzweiflung zu ertragen,
Und nicht zu bereuen, was vergangen ist,
Und keine Angst haben vor dem, was sein wird!
Ich kenne den Geschmack von Hunger
Und schlaflose Nächte (das ist lange her)
Und ich weiß, wie kalt es sticht
Wenn du dich zu einem Ball zusammenrollen möchtest
Dich vor Kälte schützen.
Und ich weiß, was es bedeutet, Tränen der Hilflosigkeit zu vergießen
An vielen hellen Tagen
Und einer dunklen Nacht.
Und ich habe gelernt, die Zeit voran zu treiben,
Die sich gnadenlos hinzieht,
Und ich weiß, wie hart man sich selbst bekämpfen muss
Um nicht zu fallen und nicht zu ermüden,
Dass der Weg endlos zu sein scheint…
Und ich lerne immer noch die größte Kunst des Lebens:
Jederzeit und überall zu lächeln
Und den Schmerz ohne Verzweiflung zu ertragen,
Und nicht zu bereuen, was vergangen ist,
Und keine Angst haben vor dem, was sein wird!
Übersetzung: Ewa Maria Slaska
#WirSindRelevant #WeMatter #WeAreEssential #JestesmyIstotne
Wir sind relevant!
Nicht nur während COVID-19 fühlt sich ein Teil der Gesellschaft unsichtbar, unwohl, diskriminiert, übersehen. Frauen*, die den Großteil der Gesellschaft ausmachen, leisten weniger gut bezahlte oder sogar nicht entlohnte Arbeit. Ob es nun Personen sind, die sich um Kinder und den Haushalt kümmern, Personen, die zu Hause unterrichten, oder Personen, die Pflegearbeit leisten, oder Aktivist*innen, die unentgeltliche Arbeit für die Gesellschaft leisten, Arbeit, die von Agenturen oder Parteien bezahlt wird, oder Künstler*innen, deren Arbeit es uns ermöglicht, die Einsamkeit in der Isolation während des Covid-19 zu überleben – die Beispiele sind zahlreich.
Das Patriarchat hat jahrhundertelang die männliche Sichtweise und Herrschaft begünstigt und Frauen* in die Rolle von Hilfsarbeiterinnen gedrängt, die nicht nur unterbewertet und nicht mit Würde bezahlt werden, sondern oft auch Opfer von systembedingten und häuslichen, wirtschaftlichen und sozialen Gewalttaten werden. Im Zeitalter des Individualismus verlieren wir oft unseren Sinn für Gemeinschaft und gleichzeitig unsere Kraft, etwas zu bewirken. Während der Covid-19-Pandemie fanden sich viele von uns isoliert, was sich nicht nur auf unsere geistige und körperliche Gesundheit, sondern auch auf unsere Arbeit und Verantwortung auswirkt. Im Zeitalter des Kapitalismus werden wir oft zu einem unbedeutenden Teil des globalen Marktplatzes.
Aber wir sind relevant!
Ohne uns würde die Welt nicht existieren. Ohne uns würde das System zusammenbrechen.
Wir müssen zusammenhalten, obwohl wir nicht mit einer Stimme sprechen müssen. Leider bauen sowohl das Patriarchat als auch die rechten, nationalistischen, anti-choice und autoritären Bewegungen (zu) geschickt ihre Gemeinschaften auf und werden immer stärker, indem sie sich über Grenzen hinweg verbinden. Sie haben riesige finanzielle Ressourcen hinter sich und schaffen Propaganda, die für freie Menschen gefährlich ist. Sie haben ihre Erzählung, Helden, Mythen und Geschichte und manchmal sogar Kostüme. Die Rechten vereinen sich und bieten eine Gemeinschaft, die die Linken, die Demokraten oder der Feminismus oft nicht schaffen, aufzubauen, indem sie sich auf einzelne Stimmen konzentrieren, die zusammen eine Kakophonie ergeben.
Lasst uns also eine Gemeinschaft aufbauen! Eine Gemeinschaft der Vielfalt – gemeinsam werden wir wahrgenommen, gemeinsam haben wir mehr Macht, gemeinsam haben wir eine lautere Stimme. Gemeinsam können wir uns dem Patriarchat und gesellschaftlichen Ungerechtigkeiten widersetzen. In diesen turbulenten Zeiten brauchen wir Ihre Hilfe, um Gruppen, Gemeinschaften und Gremien zu bilden, die sich gegen Patriarchat und Kapitalismus sowie gegen Gewalt, soziale Ungerechtigkeit und Ausgrenzung aller Art wenden.
Lasst uns unser Platz in der Gesellschaft zurück fordern! Lasst uns unsere Gemeinschaften zurück fordern!
Inklusion ist oft nur ein leeres Schlagwort. Wenn das System uns einschließt, müssen wir die Sache selbst in die Hand nehmen und sichtbar werden – uns zu Wort melden, indem wir mit erhobenem Haupt aufstehen. Wenn wir nicht gesehen werden, sollten wir sichtbar werden. Wenn wir außen vor gelassen werden, lasst uns zeigen, wie die Welt ohne uns funktionieren würde – ohne Frauen*, ohne Künstler*innen, ohne Pflegekräfte, ohne Migrant*innen, Mütter und andere übersehene Gruppen oder Minderheiten, die unbezahlte Arbeit leisten.
Wir sind kein Doppelpunkt, wir sind ein wichtiger Teil der Gesellschaft.
*Wenn wir Frauen* schreiben, meinen wir FLINT: Frauen, Lesben, Inter-Frauen, nicht-binäre Frauen, Trans-Frauen, und Menschen, die sich als Frauen fühlen, unabhängig von Nationalität und Herkunft.
****************************
Jesteśmy istotne!
Nie tylko w czasie COVID-19 część społeczeństwa czuje się i jest niewidoczna, niewygodna, dyskryminowana, pomijana. Kobiety*, stanowią większą część społeczeństwa i wykonują pracę gorzej płatną lub wręcz bezpłatną. Czy to osoby opiekujące się dziećmi i ogniskiem domowym, osoby wykonujące obowiązki nauczycielskie w homeschooling, czy osoby wykonujące prace opiekuńcze, czy też aktywistki wykonujące pracę darmową na rzecz społeczeństwa, pracę, za którą w agencjach czy partiach otrzymuje się wynagrodzenie, czy to artystki, dzięki których twórczości możemy przetrwać samotność w izolacji podczas Covid-19 – przykładów jest wiele.
Patriarchat od wieków faworyzuje męski punkt widzenia i rządzenia, spychając kobiety* do roli pomocnic, które nie dość, że są niedoceniane, to nie otrzymują godnego wynagrodzenia, często stają się ofiarami przemocy systemowej i domowej, ekonomicznej i społecznej. W dobie indywidualizmu często tracimy poczucie wspólnoty i jednocześnie siłę rażenia. W czasie pandemii Covid-19 wiele z nas znalazło się w izolacji, która ma wpływ nie tylko na nasze zdrowie psychiczne, fizyczne ale i na naszą pracę oraz zakres obowiązków. W dobie kapitalizmu często stajemy się mało znaczącym elementem globalnego rynku.
Ale my jesteśmy istotne!
Bez nas świat by nie istniał. Bez nas system by padł.
My musimy trzymać się razem, choć nie musimy mówić jednym głosem. Niestety, zarówno patriarchat jak i ruchy prawicowe, nacjonalistyczne, anti-choice i autorytarne (zbyt) sprawnie budują swoje wspólnoty i rosną w siłę łącząc się ponad granicami. Mają za sobą ogromne zasoby finansowe i tworzą niebezpieczną dla wolnych ludzi propagandę. Posiadają swoją narrację, bohaterów, mity i historię, a czasem nawet kostiumy. Prawica jednoczy się i oferuje wspólnotę, jakiej lewica, demokraci czy feminizm często nie potrafią stworzyć, zbudować, skupiając się na poszczególnych głosach, które razem tworzą kakofonię.
Budujmy zatem wspólnotę! Wspólnotę różnorodności – razem będziemy zauważalne, razem mamy więcej siły, mamy donośniejszy głos. Razem możemy stawić opór patriarchatowi i niesprawiedliwym społecznie tendencjom. W tych burzliwych czasach potrzebujemy Waszej pomocy w tworzeniu grup, wspólnot, gremiów, by stawić czoło patriarchatowi i kapitalizmowi oraz przemocy, niesprawiedliwości społecznej i różnego rodzaju wykluczeniom.
Odzyskajmy nasze miejsce w społeczeństwie! Odzyskajmy nasze wspólnoty!
Inkluzywność jest często tylko pustym hasłem. Jeśli system nas włącza, musimy wziąć sprawę w swoje ręce i stać się widzialne – mówić głośno stając z podniesionym czołem. Jeśli nas nie widać, stańmy się widoczne. Jeśli nas pomijają, pokażmy, jak świat działałby bez nas – bez kobiet, bez artystek, bez opiekunek, bez migrantek, matek i innych pomijanych grup czy mniejszości wykonujących niezapłaconą pracę.
Nie jesteśmy wielokropkiem, jesteśmy istotną częścią społeczeństwa.
*Pisząc kobiety* mamy na myśli: kobiety, kobiety trans, inter, niebinarne, osoby czujące się kobietami, niezależnie od narodowości i przynależności etnicznej.
#WegMit218 #WegMit219a
#DziewuchyBerlin #8M
Fotos: Piotr Pietrus: